Poniedziałek 5:55.
Już jesteś na hali, pracownicy zbierają się przy swoich stanowiskach.
Ty zaczynasz od odpalenia komptera. W piątek wyszedłeś z pracy i zamknąłeś wszystkie otwarte tematy. Jednak Twój szef pracował w weekend, więc jeszcze nie zacząłeś pracy, a już wiesz, że zaraz możesz mieć zaległości.
6:15.
Zaczynają się pierwsze wycieczki pracowników do Twojego biurka. Maszyna
nie ruszyła, rysunek jest niekompletny, a w BOM jest błąd. Bierzesz trzy wiaderka
i lecisz gasić pożary.
8:00.
Pierwsze pożary opanowane, czas na serię spotkań statusowych. Utykasz na callach i operatywkach do 10:00. Jeszcze nie jest źle, ale już myślisz kiedy wybije 14.
11:00.
Zjadłeś śniadanie czytając maile o pilnych zamówieniach na wczoraj. Idziesz sprawdzić dlaczego magazyn nie wydał materiału, a utrzymanie ruchu nie ruszyło do awarii. W biegu łapie Cię kontroler jakości, który zablokował partię materiału, bo pakowanie mu się nie spodobało.
13:00
Wreszcie możesz usiąść i zaplanować kolejny dzień, ale tak naprawdę to nie masz już na to siły.
Czy tak wygląda Twoja praca? Czy w niedzielę już czujesz, że na myśl o poniedziałkowym poranku Twój żołądek się skręca? Nie musi tak być. Nie wszystko zależy od Ciebie, ale skupmy się na tym na co masz wpływ.
Jednak nie mam dobrej wiadomości. Żeby wyjść z tego kręgu czeka Cię jeszcze więcej pracy.
Jest też dobra wiadomość. Na tym blogu dowiesz się jak to zmienić.
Jak? O tym co tydzień w piątek o 8!
Stay tuned!
kontakt@szefprodukcji.pl
+48 661 098 407