Wyobraź sobie: wchodzisz na halę. Kawa jeszcze parzy język, w kieszeni wibruje telefon, a w głowie masz jedno: „oby dziś nie było pożaru większego niż wczoraj”. Najlepsi liderzy wiedzą, że pierwsze 10 minut to nie czas na scrollowanie maili ani pogadanki o pogodzie. To czas na ustawienie dnia tak, żeby nie skończył się w trybie „rzucam wszystko i jadę w Bieszczady”.
I nie, to nie jest magia. To jest rutyna. Prosta i powtarzalna. Jak wygląda? Check it!
1. Start przy tablicy, nie przy biurku
Jeśli zaczynasz dzień od otwarcia Outlooka, to gratulacje, bo właśnie oddałeś stery swojego dnia w ręce przypadkowych maili. Najlepsi liderzy zaczynają przy tablicy SQDCP (Safety, Quality, Delivery, Cost, People). Dlaczego? Bo to jest Twoje centrum dowodzenia, które zarządza procesem rozwiązywania problemów. Pokazuje, co wymaga uwagi, a nie zamienia spotkania w kolejny meeting, który mógł być załatwiony mailem.
Spotkanie przy tablicy to nie egzamin z wiedzy, gdzie lider stoi jak surowy profesor i odpytuję ludzi. To raczej GPS dla zespołu daje kierunek, feedback i jest miejscem na eskalację tematów, które są za ciężkie do udźwignięcia dla Twoich ludzi.
I pamiętaj: nie mieszaj uczestników z różnych działów, jeśli nimi nie zarządzasz i nie możesz dać im polecenia do realizacji. W przeciwnym razie skończy się jak rodzinny obiad z polityką na stole.
2. Daily meeting – 10 minut, bez zbędnej filozofii
Nie chodzi o to, żeby robić TED Talk. Chodzi o krótką, konkretną odprawę:
S – Czy wszyscy wrócą do domu w jednym kawałku?
Q – Czy wczoraj coś poszło nie tak z jakością?
D – Czy dowieziemy plan?
C – Jak tam produktywność?
P – Czy ludzie są na miejscu, czy trzeba łatać dziury?
To jest Twoje 10 minut prawdy. Bez tego wchodzisz w dzień na ślepo.
3. Problem? Nie zamiataj – pokaż!
TPS mówi jasno: Problemy są dobre, jeśli je widzisz. Najlepsi liderzy nie udają, że wszystko jest okej. Jeśli coś się pali to oznacz to na tablicy. Dlaczego? Bo wtedy zespół wie, że trzeba działać. Ukrywanie problemów to prosta droga do chaosu.
4. Akcja, nie gadka
Daily meeting to nie terapia grupowa. To ustawienie działań:
Kto bierze temat?
Do kiedy?
Jak sprawdzimy, że jest zrobione?
Bez tego masz tylko fajną pogadankę przy tablicy.
5. Lider = obecność
Najlepsi liderzy nie siedzą w biurze. Pierwsze 10 minut to czas, żeby pokazać się na gembie. Ludzie muszą widzieć, że jesteś. Nie jako kontroler, ale jako wsparcie. Idź i zobacz. Nie zarządzaj zza biurka, zarządzaj z hali.
Dlaczego to działa?
Bo pierwsze 10 minut to nie miły zwyczaj, tylko system, który daje Ci kontrolę nad dniem. Zarządzaj procesem, zanim proces zacznie zarządzać Tobą.
Jeśli zaczniesz od tablicy, od jasnych priorytetów i od obecności na gemba, to dzień będzie jak dobrze zaplanowana podróż z działającą nawigacją, a nie żoną jako pilot.
Najlepsi liderzy wiedzą jedno: pożary gasimy działaniem, a nie mailami. Pierwsze 10 minut to Twoja gaśnica, więc użyj jej mądrze.
kontakt@szefprodukcji.pl
+48 661 098 407