Szaman przy ognisku – onboarding w wersji Włodka
Pierwszy dzień na produkcji.
Nie dostajesz planu wdrożenia, nie ma checklisty, nie ma standardu.
Jest za to Włodek.
Włodek to zakładowy original gangster (stary wyjadacz).
Najdłuższy staż, najwięcej historii, najwięcej... własnych zasad.
Kierownik mówi: „Idź do Włodka, on ci wszystko pokaże”.
I tak zaczyna się rytuał.
🔥 Szaman w akcji
Włodek bierze cię „do ogniska” , czyli za halę, na fajkę.
Zaciąga się, patrzy w dal i mówi:
„Tu trzeba wiedzieć, kiedy się ruszyć, a kiedy udawać, że się coś sprawdza.
Tu nie chodzi o normy, tu chodzi o ludzi. Nie ma co się wychylać.
Wszystko mam pod kontrolą, młody. Patrz i ucz się.”
I uczysz się.
Nie tego, co trzeba, ale tego, co się „przyjęło”.
Jak skracać przerwy, jak omijać kontrolę, jak robić „po swojemu”.
Włodek wie, że coś trzeba zrobić, ale nie znajdziesz tego w żadnej dokumentacji.
Bo dokumentacja to teoria, a Włodek to praktyka.
Jak go nie ma to nikt nie wie, jak to się robiło.
Potem reklamacja od klienta, bo ta mała fazka zawsze była, a teraz nie ma Włodka, nie ma fazki.
🛠️ A jak to mogłoby wyglądać?
W lean management onboarding to nie rytuał.
To proces oparty na faktach, nie na dymie z papierosa.
Jeśli onboarding w Twojej firmie przypomina spotkanie z szamanem, to czas zgasić ognisko i rozpalić… standardy.
Bo nowy pracownik nie potrzebuje legend.
Potrzebuje jasnych zasad, dobrego mentora i procesu, który pozwoli mu szybko wejść w rolę. Bez zbędnych mitów.
„Wszystko pod kontrolą” to nie stan umysłu tylko to dobrze zaprojektowany proces.
kontakt@szefprodukcji.pl
+48 661 098 407